czwartek, 22 grudnia 2011

Lost Christmas - raport z turnieju

Hej hej, tu Undermine.
W sobotę odbył się turniej Lost Christmas w Warszawie i trochę obciach, że relacji nie ma a prawie cała ekipa bloga(nie licząc Drake'a który nie mieszka w Warszawie) na nim była. Zatem ja przetrę szlak, mam nadzieję, że ktoś jeszcze coś skrobnie.



Pojechałem wilkami, rozpiska na megashootingu. Typhus rozgłaszać będzie, że to kalka jego rozpy, ale tak naprawdę zainspirowała mnie Typhusowa relacja z krucjaty, kiedy mówił, o rozpisce Homeiniego, który wziął Drednoty i Speedery. Ja typhoony sobie odpuściłem, ale Drednoty bardzo mi przypasowały. Rozpiska:

Rune Priest(Chooser, Lightning, Jaws, Talisman)
Rune Priest(Chooser, Lightning, Hurricane)

Dreadnought(2x TL Autocannon)
Dreadnought(2x TL Autocannon)
Dreadnought(2x TL Autocannon)

5 Grey Hunters(melta)
Razorback LasPlas

5 Grey Hunters(melta)
Razorback LasPlas

5 Grey Hunters(melta)
Rhino

5 Grey Hunters(melta)
Rhino

5 Long Fangs(4x missle Launcher)
5 Long Fangs(4x missle Launcher)
5 Long Fangs(4x missle Launcher)

Total: 1485(zostało 15pkt, przeznaczyłem je na 6tego GH w jednym ze składów, ale ani razu o nim nie pamiętałem ^^)

Jak część osób wie, misje na tym turnieju były "oryginalne". Ja określiłbym je mianem "idiotyczne" "kretyńskie" ewentualnie "bezsensowne".

Oto ich zasady:
http://www.wh40k.pl/index.php?name=Forums&file=viewtopic&t=16145

1sza bitwa z Radkiem "Shas'o Kedarem" i jego motoorkami. Miał:

Warboss na motorze z bajerami
Warboss na motorze z bajerami

6 motonobów
6 motonobów
groty

3 buggie
3 buggie
2 kopty 2 rokkity klaw

Misja: Kulig. Czyli wyjechać za stół(taki recon tylko głupszy)

Wygrałem zaczynanie, stół był dość zastawiony - sporo terenów, blosów. Wystawiłem się większością armii w rogu, tj. 2 składy fangów, 5 GH z dwoma Runkami. Bliżej środka kolejne 2 składy(w razorach) i fangi na ruinie widzące prawie cały stół. Radek wystawił się przy swojej krawędzi motorami, buggiesami agresywnie do przodu, kopty scout move i... tracę inicjatywę. Radek zaczyna, motory zostają, buggie podjeżdżają kopty planują strzelać do fangów. Trochę rakiet leci w Razora w ruinach ale odbijam wszystko. W mojej turze drednoty w poszukiwaniu pozycji strzeleckiej ślizgają się jak powalone, rhinosy zasłaniają fangom(kto to wymyślił ten poślizg?).
Tak czy siak z Dredów rozwalam 3 buggiesy, fangi nieszczą kolejnego drugiemu urywając broń. Ten wybuchający zabija kilka grotów które zaczynają zwiewać. Radek w swojej jedzie jednymi motorami do przodu, drugimi próbuje mnie oskrzydlić używając do tego impassa. Moi runkowie wskakują do pustego Rhino(bez GH, bo byli za daleko) podjeżdżają 6 cali i Warboss wpada do dziury(paszcza!). Huragan nie trafił.
Miski strzelają, wszystkie 12 ale Radek bardzo dobrze kula covery, zabiłem 1 motor. Dredy z Autosami wbijają 2 rany. W turze Buggie z bronią niszczy Razora w ruinach, GH screenują zatem Fangi, kopty i motory strzelają do GH ale nikt nie ginie, szarża motonobów i GH umierają. Radek rzucił za dużo na konsolidację i widziały ich zaledwie 2 miski z jednego składu i cały drugi(który był 4 cale od motonobów). Postanowiłem zagrać agresywniej, Dredy poszły do przodu. Ze strzelania miski odstrzeliły 3 motonobów(nagle Radek wyrównał statystykę). Runek próbował wypaszczować drugiego lorda ale nie trafił(-_-). 2 Dredy zabijają 2 pozostałych motonobów a trzeci dwie kopty. Radek decyduje więc, że zagra taktycznie. Za krawędź wyjeżdża 560pkt(boss i noby). Ja zaś rozpoczynam jazdę do jego krawędzi. Udało się wyjechać tylko 2m runkom z rhinosem i 5tce GH. Dredy za słabo biegły. Wyszło z tego 13:7, w normalnej misji byłoby dużo więcej.

Licząc na odkucie się w następnej bitwie poszedłem zobaczyć z kim gram. Dostałem oczywiście Mariosa. Misja prawie standardowa, bo znaczniki ale z burzą. Więc poślizgi.

Marios miał:
Libra(Shield, Rage)
Priest
5 termosów(3 młoty 2 pazury) w reedemerze
2x assaulci w razorze z HB
2x assaulci w lasplasie
2x predek

Wygrałem zaczynanie, większość armii tj. 2x fangi i 2 dredy oraz rhino i razor stanęły na środku w sporym lesie, skąd kryłem ostrzałem dużą część stołu. Dred, Rhino z runkami, lasplas i jedne fangi były w ruinach na prawej stronie. Marios 2 predatory, lasplasa i hb razora na lewej stronie, z dala ode mnie, na prawej stronie 2 razory z landkiem. W 1szej turze nie postrzelałem przez NF więc zaczynanie było średnim pomysłem. Marios ruszył do przodu Landkiem, pozostałe pojazdy trzymały się z daleka. Ja postanowiłem zagrać głupio i 5 GH wypadło z Rhinosa by przyładować w Landka meltą. Poza tym Rhinos na prawej flance na próbie jeżdżenia po terenie się zimmobilował więc Runkowie dołączyli do Fangów. Marios chciał rzucić covera ale mu zbiłem i tak oto dupostrzał spowodował eksplozję. Zacząłem blastować i pestkować termosy ale wbiłem tylko ranę Librze. Runkowie użyli krechy i huraganu ale Marios skutecznie użył hooda. Do tego próbowałem zrobić tankshocka by wykreskować priesta ale ten debilny poślizg tak rzucił mi rhinosem, że krecha szła tylko przez 2 termosy. I tu wyszedł debilizm zasad. Najpierw strzelił najbliższy drednot(ten z prawej) aby podświetlić. Potem strzelały dalsze, mające ~30 cali i okazało się, że one też MUSZĄ oświetlać... Więc w swojej turze Marios strzelał do mnie jak w dzień, co kosztowało mnie immobila i stuna na jednym dredzie oraz stuny na kolejnym dredzie i lasplasie. Termosy zabiły GH mszcząc się za Land Raidera, Marios oczywiście 2 minuty szarżował bym nie bił w Priesta. W mojej turze 12 kraków(stwierdziłem, że blasty ssą) poleciało w termity i... zaczęli się sypać. Umarł Libra i 4ech termosów, ocalały wraz priestem oblali ld, uciekli sporo ale razorback podjechał na wystarczającą odległość by uniemożliwić zebranie, Marios cośtam strzela ale bez wyraźnego efektu. Potem odstrzeliłem uciekających, strzelanie do pojazdów nie odniosło sukcesu. Burza zniknęła, Marios zabija mi oddział Fangów. Coś nam się dłużyło więc uzgodniliśmy, że tura 5 będzie ostatnią. Zająłem zatem 2 znaczniki, na kolejne 2 podjechałem razorami by je zblokować. Marios skontestował mi jeden, odstrzelił razory na pozostałych dwóch więc mimo mojej dużej przewagi w VP wyszło 10:10. Poza tym od 3ciej tury bili się moi GH z 5tka ASM Mariosa ale choć bili się prawie całą grę żadna ze stron nie społowiła się. Remis z Mariosem nie jest zły, ale
mogło być lepiej.

Spodziewałem się, że w 3ciej bitwie może uda się odkuć. Bum, Ederus z hordą Orków, wiedziałem już, że ten turniej jest stracony więc się trochę podłamałem. Misja: Mikołaj. Polecam przeczytać, jest pod podanym linkiem. Kolejna durna misja.

Ederus miał

Warboss na motorze

30 slugga
30 slugga
30 shoota
30 shoota

9 lootasów

2 lobby
2 lobby
2 lobby

Boyzi wiadomo, Rokkity, Nob, Klaw i Bosspole

Edek wygrał zaczynanie, wystawić zdołał 90 boyz reszta w rezerwach. Ja wystawiłem się na przeciwko niego(taka misja) po dwóch stronach impassa(plan był taki, że jak ta zielona horda podejdzie to zastawię drogę rhino, potem zalockuje go w cc dredami i jakoś to będzie). Udało się przejąć inicjatywę, zabiłem mikołaja, wybrałem się razorem po swojego(jego mikołaj to motoboss mój to runek). 12 placków zabija cośtam z hordy. Edek idzie, lobby cośtam strzelają tracę 1 sierżanta fangów. Kolejna tura to razor kolejne 12 do mikołaja, reszta armii dla odmiany strzela, ginie więcej orków, zabijam lootasów. Ederus dla odmiany idzie do przodu, wychodza mu shootasi i zabijaja mojego mikołaja. Moja trzecia, huraganuję jedną 30(tą mało przetrzebioną) strzelam i strzelam, jedna 30 skurcza się do 8 boyz. W swojej Ederus się zbliża i niszczy mi Rhino z runkiem z huraganem(i składem GH). Walą do niego lobby oczywiście pinning i 3ech GH martwych, ale ld od strat zdali -_-. W mojej dla odmiany strzelam, razor wypakowuje GH by zgarnąć mój prezent. Ederus blisko podchodzi rokkituje dredy jeden traci broń. Lobby miękczą fangi, jedne uciekają. W swojej Rune Priest wstaje, huraganuje, zabrakło 0.5 cala. Strzelam więc, prawie nic nie widzi tej 8mki więc kolejna 30 jest już społowiona. Ederus zbliża się, ale całą grę przeciętnie kula trudne tereny. W mojej ostatniej turze, zabijam tych 8miu, jedna 30 się kurczy, z rhinosów wysiadają GH i bolterują, fangi wchodza do rhinosa(nic nie widziały) i pistoletują, Runek wbija sobie perilla. Razor dostaje szarżę ale nic się nie dzieje, tank shockuje by wrócić, edek shake'uje mnie z DoG. Ja prezentu nie dowiozłem, on tak, więc mimo, że nie doszło do walki wręcz, wygrał ze mną 12:8. To w połączeniu z brakiem modelarki, karniakiem za brak dexu i dwoma za brak rozpiski dało 16 miejsce? Bieda straszna, ale faktem jest, że na standardowych misjach wolałbym grać, bo tutaj jakieś debilne poślizgi i Night Fight 4 tury odbierają sporo sensu i zmniejszają wkład gracza. Na pewno nie pojawię się na kolejnym lokalu z takimi durnymi misjami. Na "Wish i Had" Czajnik zrobił ciekawe misje, ale nie były one "powalone". Następny turniej to na szczęście preETC więc zabiorę moją klimatyczną IG na 6 hydrach.

Co bym zmienił? Zamiast lasplasów wziąłbym razory z HB + 2 dodatkowe. Wolę 4 TL Heavy Boltery niż 2 lasplasy. Do tego puste Razory kontestują, denerwują blokują. Wadą tej rozpiski jest tylko fakt, że jest nieskalowalna. Jest ona na 1500 i tylko 1500, na większe pkt sloty są zajęte, można tylko dodać speedery, których jednak nie lubię. Tzn typhoon jest fajny, ale za 70pkt a nie 90. Jednak nieprędko sięgnę po taki SAFH następnym razem. Następny lokal to prawdopodobnie Gwardia więc inny SAFH ;)


Mam nadzieję, że nie zamęczyłem was tym Battle Repem. Jutro powinienem napisać artykuł jak zacząć granie IG, co kupować itp. Tymczasem... Trzymajcie się!

7 komentarzy:

  1. Uderz w stół a nożyce się odezwą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nuuudaa...
    Przyjemność z gry taką rozpiską - -100.

    OdpowiedzUsuń
  3. Grywalna armia=nudna armia?

    Ja nie widzę w tym nic nieprzyjemnego, typowy SAFH. A rozpiska jest nieoczywista i nietypowa, mało kto tak gra. Rzadko widzi się wilki bez WG i 7mek GH. Tu coś nowego a i tak nuda?

    Chyba, że przyjemna gra to tylko na Blood Clawach i Swift Clawach...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozwolę sobie coś ode mnie napisać :-)

    Osobiście zrobiłbym:

    - HB na razorbackach
    - 6stki GH z Meltami i PW
    - 2 Drednoty zrobiłbym z Plasma Cannonami
    - 1 Drednot z MM w Dropie (oczywiście z dodatkowym HF)
    - 1 Long Fangom dałbym 3 HB i 2 PC; reszcie po 3 missilki i 2 lascannony

    Jeśli chodzi o HQ to ja się nie wypowiadam - nie lubię Rune Priestów, wolałbym dać po taniości Wolf Lorda (jednego) z Combi-Meltą.

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  5. HB sam bym teraz wziął, GH mają być po prostu po taniości, do scorowania i ewentualnej kontry(2+ składy na raz). Plasmacannony na dredach mało zabijają, jeden blast robi niewiele, Drednota w podzie nie widzę sensu bo jak przeciwnik nie ma Landka to nic nie daje, a nawet jak ma to multimelta ma bodajże 1/6 szansy. Laski na fangach za drogie, o HB myślałem, jako "kulołapy". Ale zaletą tych fangów jest niski koszt, laska jest dużo droższa przy tej samej wyporności.

    Runkowie są tu dlatego, że również strzelają, a rozpa ma strzelać strzelać strzelać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spam i bieda popieram cylindryka.

    OdpowiedzUsuń