Ostatnio Amdor narzekał, że nie mamy modelarki na naszym blogu. W takim razie postaram się coś z tym zrobić, niestety nie jestem malarzem na poziomie naszych mistrzów z forum GV :/ więc nie zaprezentuje wam figurek które wygrają następnego GD, będę pewnie wrzucać różne moje prace (aktualnie mam sporo wipów) oraz zacznę nową serię artykułów.
Także zaczynajmy!
Dzisiaj postanowiłem zaprezentować pierwszy artykuł z nowej serii: mam zamiar pokazywać fajne i proste metody malowania różnych zakonów SM. Zazwyczaj widywani na stołach UM niestety nie wyglądali zbyt „apetycznie”, czas to zmienić! Dajcie znać w komentarzach jaki zakon ma być następny.
Zaczynam od nałożenia podkładu (czarny spray citadel) . Do malowania UM czarny podkład sprawdza się najlepiej. Zazwyczaj zaczynam od podstawki. Zrobię brata Cleandera stojącego na jakieś równinie z trawką. Zobaczymy jak mi wyjdzie.
Na początek naciąłem trochę podstawkę, aby wikol lepiej się trzymał. Aktualnie używam jakiegoś randomowego kleju do drewna do przyklejania piasku/trawki na podstawki.
Dobra teraz Cleander stoi w piasku. Nie mieszkam w mieście i aby pozyskać więcej piasku na podstawki idę na dwór, kopię dołek i przesiewam kilka razy piasek, który tam znajdę. Taki piasek po wysuszeniu jest bardzo fajnym materiałem na podstawki. Zazwyczaj najpierw przyklejam piasek, a dopiero potem podkładuje, ale tym razem udało mi się o tym zapomnieć. Teraz brat Cleander [Ehh, czemu jego imię brzmi jak nazwa proszku do prania?...] wędruje na parapet, aby dać wikolowi czas na związanie.
[Jakiś czas później] Ok. piasek już wysechł, więc można przystąpić do malowania. Na początek pomalowałem podstawkę bestial brownem z serii citadel. Zaczynam od robienia podstawki, ponieważ będę przy tym używać metody suchego pędzla, która zabrudziła by nogi brata Cleandera. Wystarczy jedna warstwa farby, boki podstawki i tak będzie trzeba potem poprawić. Teraz czekamy aż wyschnie.
Używam bardzo rozwodnionych farb, dzięki temu nie zalewają się szczegóły, gdy omsknie się ręka. Co prawda trzeba malować więcej warstw farby oraz dłużej czekać aż wyschnie, ale i tak moim zdaniem efekty są wtedy lepsze. [Przestań pić, to będziesz malował równo]
Aby piasek na podstawce miał lepszą fakturę użyję teraz techniki suchego pędzla. Najlepsze są do tego tanie pędzelki z super marketu. (polecam te „droższe”, czyli paczuszkę 2 pędzelków za jakieś 5-7 zł, nie gubią włosia) Technika stosuje się poprzez umoczenie włosia w farbie, oraz wytarcia tego pędzelka w chusteczkę. Po takim przygotowaniu "pocieramy" pędzelkiem o powierzchnię, pozostawiając farbę na wystających elementach.
Podstawka taka nie wygląda genialnie, ale trawka doda jej uroku. Do rozjaśnienia piasku użyłem koloru Khaki firmy Vallejo (w cytadelkach to będzie chyba commando khaki).
Teraz pora na malowanie samego Cleandera, w tym przypadku zacznę od niebieskiego. Swoich UM kolorem Ultramarines Blue (niespodziewane prawda?), dobrze kryje, jest ładny, i nie jest ani za jasny ani za ciemny. Spotkałem się też z malowaniem ich jaśniejszym Enchanted Blue lub ciemniejszym Regal Blue, jednak nie wyglądają wtedy najlepiej. Enchanted jest zbyt jaskrawy, podczas gdy marines pokryci Regal Blue zaczynają bardziej przypominać Crimson Fistsów niż Ultramarines.
Do malowania UM nadaje się też Mordian Blue. Ale ważna uwaga, Mordian jest trochę ciemniejszy od ultramaryny, dlatego należy unikać malowania części marine jednym a części drugim kolorem - może wyglądać to dosyć dziwnie. Ponieważ mam trochę Mordian Blue, dla którego aktualnie nie mam zastosowania to brat Cleander będzie ciemniejszym ultramarynarzem (nie włączę go do armii, będzie stać razem z innymi ofiarami tej serii artykułów [Rasista]).
Ważna uwaga, Mordian powinno się dobrze wymieszać (wystarczy przez jakiś „pomachać” pojemniczkiem) przed użyciem, aby składniki farby dobrze się rozłożyły.
Dodam jeszcze słowo na temat malowania UM by GW. Wystarczy przejrzeć aktualny dex SM aby zauważyć, że samo GW nie wie jak powinno malować się UM. Część ludków jest najpewniej pomazana Ultramarines Blue podczas gdy inne wyglądają jakby były Regal Blue pomalowane i po prostu tylko mocne światło i omega gdzieś sprawiają, że nie wyglądają jak Crimson Fistsi...
Cleander jest już niebieski. Warto zawsze zacząć malowanie od pokrycia figurki kolorem, który zajmie największą powierzchnie, dzięki temu nie trzeba się obawiać zabrudzenia już pomalowanych srebrnych czy złote elementów. Wstępne malowanie nie musi być dokładne, na koniec i tak trzeba będzie poprawić ewentualne błędy.
Chwila na teorie: ważne jest, aby podczas męczenia naszych figurek pędzelkiem mieć porządne oparcie. W większości wypadków wystarczy po prostu oprzeć obie dłonie (na nadgarstkach) o blat, na którym malujemy. Dzięki temu zminimalizujemy efekty trzęsących rąk i będziemy w stanie malować dokładniej.
Teraz czas na elementy metaliczne.
Rzeczy srebrne to w tym przypadku Boltgun Metal (moim zdaniem najlepszy do metalowych elementów), podczas gdy złoto pomalowałem tu Dwarf Bronze. Złoty to kolor, który potrzebuje dodatkowego podkładu, inaczej przebija się bazowa warstwa farby (w tym przypadku była by to czarna lub niebieska, jeśli element niechcący pomazałem mordianem). Najlepszymi podkładami do złotego są brązy, mogą być też jakieś inne metaliki przykładem jest właśnie Dwarf Bronze. Ewentualnie można dany element pomalować po prostu kilkoma warstwami złotego.
W następnym kroku zamaluje złoto Burnished Gold oraz pomaluje różne detale (sakwy, purity seale itp.)
W złotych elementach zamalowałem tylko wystające elementy, a te bardziej w głębi zostawiłem w Dwarf Bronze. Można oczywiście dać po prostu kilka warstw złotego tak jak wcześniej wspomniałem, ale ja wolę się pobawić.
Skórzane sakwy to Bestial Brown, Purity Seal to skull white i Mechrite Red (równie dobrze może być Red Gore, ale kryje nieco gorzej). Elementy papierowe fajnie wyglądają malowane Bleached Bone, jednak chwilowo nie mam tej farby. [Ups]
Po zrobieniu zdjęcia dodałem jeszcze oczy Blood Red), granat (Chaos Black, zawleczka Bolgun Metal) i szlaczki na purity sealu (żeby wyglądało jak małe słowa, użyłem czarnego) oraz obwódki naramienników na zielono, (Braciszek pochodzi z 4 kompanii. Użyłem U.S.A. Uniform Vallejo).
Teraz czas na Washe!
Najpierw Gryphone Sepia na złoto i purity seala, potem Devlan Mud na wszystkie elementy metalowe i skórzane. Następnie Badab Black w obwódki naramiennika (głównie po to, aby zielony został oddzielony cienką czarną kreską od niebieskiego na naramienniku), kropelka w oczy, aby je przyciemnić, na purity seala (na wosk oraz leciutko po papierku, aby było widać, że to są dwa, a nie jeden). Na koniec użyłem Asurmen Blue w rowki na pancerzu, aby je przyciemnić. Przy malowaniu washami zachowajcie cierpliwość - lepiej poczekać aż wszystko wyschnie zanim zaczniemy znów czymś mazać figurkę.
Teraz bierzemy niebieski (w tym przypadku Mordian Blue) i poprawiamy wszystkie elementy pancerza w tym kolorze. Tym razem jest potrzebna dokładność. Trzeba zostawić zaciemnienia w rowkach oraz niechcący pomazany pancerz innymi kolorami.
Teraz czas na krawędziowanie i highlighty (chociaż nie wiem czy je w ogóle zobaczycie :P). Malując Mordian Blue można krawędziowanie robić Ultramarines Blue, a high lighty Ice Blue.
Na sam koniec zostawiłem strzałkę i bolter którego nie lubię malować. Po prostu chaos black i krawędziowanie boltgun metal. Szkiełek malować nie umiem więc po prostu pomalowałem okular w celowniku na zielono. Strzałka to skull white + badab black w miejscach gdzie się kończy i zaczyna niebieski naramiennik (tak aby była czarna kreska pomiędzy).
Teraz znak Ultramarines, ponieważ nie umiem malować ładnych znaczków oraz chce pokazać jak dobrze przykleić kalkomanie na naramiennik (chyba każdy kto przyklejał kalkomanie na naramiennik wie, że robią się straszne fałdy...). Generalnie kalkomania GW pozostawia trochę do życzenia ale cóż jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Na powyższych zdjęciach pokazałem kalkomanie którą mam zamiar użyć. Na drugim widać czarną kreskę. Jeśli chcemy aby kalkomania na naramienniku wyglądała ok. to koniecznie trzeba zrobić nacięcie, w przypadku ultramarines nacięcie zaznaczyłem (co prawda krzywo) czarną farbą. Dzięki takiemu zabiegowi unikniemy fałdy na samym szczycie kalkomanii gdy już wyschnie. Następnie wrzucamy naszą ją na kilka sekund do wody (ta z GW bardzo szybko jest gotowa do przyklejania więc radzę nie wrzucać kilku kalkomanii do wody na raz). Następnie przytrzymujemy czymś papierek (najlepiej pęsetą) i delikatnie ściągamy kalkomanie wilgotnym pędzelkiem na powierzchnie na której chcemy aby się znalazła.
Ważne jest aby przed przyklejeniem w miarę wysuszyć papierek z kalkomanią aby naramiennik nie zalał się wodą. Na mokrej powierzchni kalkomania lata jak na rozpuszczonym maśle i trudno ją ustawić w dobrym miejscu. Do wysuszenia papierka z kalkomanią używam chusteczki higienicznej, dotykam rogiem do kropli wody która jest na papierku, a ona momentalnie wsiąka w chusteczkę.
Po nałożeniu naklejki używam zmiękczacza do kalkomanii (do zakupienia w modelarskich sklepach). Dzięki temu kalkomania bardziej dopasowuje się do powierzchni. W przypadku GWowskiej kalki trzeba jednak naciąć tak jak wcześniej wspomniałem. Ten preparat jest konsystencji wody, po prostu rozprowadzamy na kalkomanii i jeśli to potrzebne powtarzamy ten proces kilka razy.
Cóż ponieważ musiałem na chwilę zostawić Cleandera samego sobie, nie dopilnowałem procesu i trochę fałdek na naramienniku mu zostało. Kalkomania na figurce wygląda kiepsko, bo się świeci (cały model matowy a znaczek odblaskowy...), jak temu zaradzić? Ja mam na to 2 sposoby.
Pierwszy sposób jest banalny czyli po prostu polakierować. Używam lakieru GW (purity seal), nie testowałem innych produktów, z tego jestem średnio zadowolony (zabezpiecza przed otarciami ale jeśli chodzi u upadek figurki to niestety nie pomaga... za to po nałożeniu figurka wygląda jak po pomalowaniu, nie dodaje jej sztucznego świecenia czy też nie psuje efektu metalików, poza tym purity seal schodzi w docie więc zawsze da się polakierowaną figurkę przemalować). Dzięki polakierowaniu kalkomania nie świeci i jednocześnie raczej nie odpadnie. Problem tego sposobu to cena lakieru.
Drugi sposób zaprezentowałem na Cleanderze, polega on po prostu na zamalowaniu kalkomanii farbą. Wybrałem specjalnie taki dziwny wzór oznaczenia UM. Cały myk polega na tym, że zamalowanie obrazka jest o wiele łatwiejsze niż malowanie oznaczenia od ręki (tym bardziej jeśli tak jak ja nie umiecie sobie narysować ołówkiem czy innym flamastrem ładnego oznaczenia które można potem zamalować). I dzięki temu uzyskamy ładne oznaczenie, i jednocześnie nie musimy umieć go rysować. Można w ten sposób łatwo ludzi oszukać, że umiemy malować czaszki czy inne trudniejsze znaczki. :P
Teraz została już naprawdę końcówka - przy pomocy wikolu przyklejamy trwakę na podstawce. I Bestial Brownem odmalowujemy ubrudzoną krawędź podstawki.
[Kolejna chwila auto-irytacji]Ponieważ te fałdy które mi pozostawały na kalkomanii mnie denerwują to postanowiłem je usunąć przy pomocy nożyka modelarskiego. Takie coś można robić dopiero gdy kalkomania zaschnie inaczej porwie się i zniszczy się cały efekt.
Usuwałem je tnąc wzdłuż, potem dziury zamalowywałem odpowiednim kolorem.
Skończona figurka (brakuje jeszcze numerka oddziału ale darujcie) prezentuje się tak:
Uff to już koniec. Pewnie w najbliższym czasie wrzucę końcowe efekty tego co pomalowałem w międzyczasie. Mam nadzieje, że wam się chociaż trochę podoba efekt pracy. Do pomalowania Cleandera użyłem kilku pędzelków 1 (2 stare i popsute do nakładania podkładu/wikolu/drybrusha i jeden no może nie nowy ale jeszcze dobry) oraz jednego pędzelka 0 (do zamalowania ultry). Można użyć mniejszej ilości kolorów np. zamiast złota i boltguna można używać mithrilu tylko wtedy wypadało by jakoś zamalować brązowym washem rzeczy metalowe i leciutko czarnym washem rzeczy które miały by być srebrne, wszystkie washe możecie zastąpić czarnym na początku, tylko wtedy trzeba go odpowiednio dawkować (na rzeczy jaśniejsze używamy go mniej aby nie zalał całego efektu).
Pomalowałem go w taki sposób jaki uważam za najmniej złożony. Nawet początkujący malarze powinni osiągnąć takie efekty lub nawet lepsze bez większego problemu. Nie jestem w stanie powiedzieć ile go malowałem ponieważ robiłem to na raty przez 2 dni i jednocześnie kończąc inne figurki.
Szybko i ładnie pomalowany SM w sam raz dla początkujących graczy składających swoje armie.
OdpowiedzUsuńfajny opis, na pewno mi się przyda :)
OdpowiedzUsuń